Skip to main content

II-gi Tydzień zw., Sobota, Rok A, I - Rozważanie

No proszę, zrobili z Niego wariata...
Św. Marek napisał „Jezus przyszedł do domu”, pomyślałem więc sobie: chwała Ojcu Niebieskiemu, że Jego Syn miał jednak na ziemi jakiś dom albo kąt dla siebie. Gdy w następnym zdaniu przeczytałem o pewnego rodzaju oblężeniu owego domu przez bliżej nie znanych ludzi i do tego stopnia obcych, że można ich było nazwać tłumem, straciłem pewność. Przeraziłem się trochę, bo tłum nie pyta o twoje prawa i o prawa kogokolwiek. Tłum rządzi się własnymi prawami. Co więcej, potrafi być do tego stopnia natarczywy, iż trudno jest wyegzekwować od niego zachowanie tych najbardziej podstawowych praw. Na dowód tego czytamy „nawet posilić się nie mogli”. Czy warto więc walczyć z tłumem? Absolutnie nie! Zresztą, po co walczyć, jak i tak to z góry przegrana metoda. W Ewangelii nawet rodzina Jezusa nie mogła Mu pomóc.
Musieli się posunąć do fortelu. I tu, i tam – w każdym razie, gdzie trzeba – wspomnieli jakby od niechcenia «Odszedł od zmysłów». Prawdziwie martwili się o Niego, o Jego samopoczucie, o stan zdrowia, o kondycję itp. Nie wiem, co inni na ten temat, ale po ludzku to właśnie jest przejaw troski. Chociaż nie rozumieli, co robił i czy miał jeszcze kontrolę nad osaczającym go ze wsząd tłumem, jednak wybrali się, żeby zobaczyć wpierw, co się z nim dzieje się? Nie chcieli polegać na opinii innych (dziś: TV, internetu, prasy...). Różnie bowiem ludzie zaczynali o Nim mówiąć. Byli skłonni – oczywiście, gdyby było trzeba - nawet Go powstrzymać!
A ty, czy czujesz się bliskim Jezusa?
Czy zauważasz, jak dziś jest poniżane Jego imię, Jego życie, Jego Zmartwychwstanie?
Czy zależy ci na Nim?
Czy odciążasz Jezusa w bliskiej ci osobie?
Czy troszczysz się, by znalazł czas na podstawowe sprawy w swoim życiu?
Czy Jezus stojący obok ciebie w drugim człowieku nie jest ci obojętny?
Sobota, II Tygodnia zw. ***
Mk 3, 20-21, Rok A, I ***